„Czarna henna” – czym różni się od prawdziwej, naturalnej henny?

„Czarna henna” to barwnik zawierający parafenylenodiaminę, czyli PPD. Najczęściej nie ma nic wspólnego z prawdziwą, hennową pastą, stanowiącą mieszankę sproszkowanej rośliny lawsonia inermis, wody, cukru i olejku eterycznego. W skład „czarnej henny” wchodzą z kolei PPD, pozostałe barwniki chemiczne i śladowe ilości henny.

Choć „Czarna henna” dzieli nazwę z naturalną, bezpieczną dla zdrowia rośliną, stanowi groźną dla zdrowia substancję. Wchodzący w jej skład PPD jest silnym alergenem, którego stosowanie na skórę jest zabronione na terenie Unii Europejskiej. Jak każdy tego typu składnik, może jednak wywołać reakcję alergiczną dopiero po którejś aplikacji. Nie sugeruj się więc tym, że w czasach dzieciństwa nosiłeś dumnie czarny malunek wykonany na stoisku przy promenadzie.

W przypadku reakcji, na skórze pojawić mogą się zaczerwienienia i swędzące bąble, które mogą pozostawić po sobie szpecące blizny. To jednak dopiero początek problemów – w najgorszym przypadku, składnik wywołać może nawet napad astmy czy wstrząs anafilaktyczny. Znane są przypadki, gdy aplikacja „czarnej henny” zakończyła się śmiercią – w przypadku reakcji, konieczna jest natychmiastowa hospitalizacja.

Jak uchronić się przed niebezpieczną „czarną henną”? Przed wykonaniem tatuażu z henny, zapytaj, co znajduje się w paście. Jeśli artysta nie potrafi wymienić jej składników, najwyższy czas uciekać. Zwróć uwagę również na kolor substancji używanej do malowania – prawdziwa pasta z henny nigdy nie przybiera czarnego koloru. Ponadto, naturalny barwnik powinien pachnieć olejkami eterycznymi, przywodzącymi na myśl las czy pełną kwiatów polanę.

Zrezygnuj również z kupna gotowych, fabrycznie produkowanych rożków, które możesz zakupić na portalach aukcyjnych czy indyjskich sklepach. W większości przypadków zawierają one PPD i inne niebezpieczne składniki, które sprawiają, że pomimo długich miesięcy spędzonych w magazynie czy na sklepowej półce, rożki nadal mocno barwią skórę. Prawdziwa hennowa pasta przestaje wydzielać barwnik po kilku dniach spędzonych w temperaturze pokojowej – praktycznie nie da się więc produkować zawierających ją rożków masowo.